Niegdyś, w którymś królestwie, mieszkała biedna para wieśniaków. Bóg obdarzył ją synem, który był w czepku urodzony. Była to nietuzinkowa wiadomość, budząca poruszenie wśród gawiedzi, bowiem jak głosił zabobon, każdy ten, kto urodził się w czepku na głowie, miał świetlaną przyszłość oraz osiągać to, co sobie postanowił. Pewna wróżbitka obwieściła mu też, iż za kilkanaście lat chłopiec ożeni się z królewną. Przypadek chciał, iż pewnego wieczora przez tę prowincję przejeżdżał silny król. Miał on zawistne serce, a dowiedziawszy się o owym dziecku rozeźlił się złowróżbnie. Pojechał więc król do domu wieśniaczki, która powiła dziecię, po czym stwierdził: Powierzcie mi dziecię na wychowanie, a obdaruję Was szczodrze złotem i klejnotami, a jemu udanąprzyszłość zapewnię. Wieśniaczka wahała się , jednak w końcu zgodziła się na propozycję pana zwłaszcza, że jej niemowlę miało być obdarowane powodzeniem. Podniosła więc matka syna z drewnianego łóżeczka, po czym oddała do rąk króla. Władca wziął niemowlę, ułożył je w skrzynce, którą, przybywszy nad potok, włożył do wody. Władca był zadowolony, iż uwolnił się od jednego z przyszłych konkurentów o rękę jego córki. Skrzynka z dziecięciem pomimo tego nie zatonęła, ale była zauważona przez bezdzietnego wieśniaka, który wraz z żoną postanowił zająć się oseskiem, którego ułożyli w pięknym łóżeczku. Kilkanaście lat później, po dosyć podróży, król zdecydował się zapukać do domu wieśniaków. Powitali go oni z szacunkiem- wieśniaczka od razu podała królowi naczynie pełne gorącej zupy, a że było to zimowego wieczora, mężczyzna kazał nastoletniemu już chłopcu rozpalić ogień w palenisku. Wówczas, gdy król ujrzał dłubiącego pogrzebaczem w kominku chłopca, zdumił się ogromnie, spytał go: Czy to twoi rodzice? Nie- odrzekł chłopiec. Skąd więc jesteś?- pytał dalej król. Zostałem znaleziony przez tych ludzi nad potokiem.- odpowiedział chłopiec. Król wiedział już, iż był to to ten sam chłopiec, którego przed laty zostawił nad rzeką. Zawezwał więc pan wieśniaka. Niech twój syn zawiezie wiadomość tę do królowej. .- zażądał . Wieśniak usłuchał rozkazu, więc z samego rana młodzianin ruszył do zamku. Wieczorem zgubił się on jednak w gąszczu lasu, a ujrzawszy maleńką chatynkę, udał się do niej by tam przenocować. Kiedy wszedł do chateńki, ujrzał starszą szwaczkę, która po wysłuchaniu jego opowieści, wtem próbowała odwieść go od pozostania w chatce, bo należała ona do rzezimieszków. Młodzian jednak był dość zuchwały, zasnął więc pierwszym posłaniu, które zobaczył. Gdy domownicy wrócili do domu, zdziwili się niezmiernie widząc chłopca, a gdy spostrzegli wystający z kieszeni list otworzyli go, po czymodczytali jego treść. Napisane w nim zostało: Gdy ten syn chłopki dotrze do zamku, ma zostać on od razu powieszony oraz zagrzebany. Zbójcy, przejęci losem młodziana, podmienili więc list, po czym powtórnie zapieczętowali. Kolejnego popołudnia młodzian dotarł do celu. Królowa, otworzywszy wiadomość, przeczytała: Gdy młodzian ten przybędzie do królewskiego zamku, natychmiast ma pojąć za żonę królewską córkę. Wtem rozpoczęto przygotowania do wesela chłopca narodzonego z głową przyodzianą w czepek oraz królewny, córki groźnego władcy A co było dalej? To już zupełnie inna historia.